poniedziałek, 15 września 2014

Rozdział 8

W polskiej ekipie panowały znakomite humory, niezmącone nawet 30-godziną podróżą ze Słowenii do Brazylii. Część zawodników dostała wolne, a resztę czekały spotkania z jedną z najsilniejszych ekip na świecie. Piotrek miał dużo czasu na przemyślenia. Liczył, że Gosia odezwie się do niego, jednak ta tego nie uczyniła. Miał nadzieję, że spróbują odbudować tę znajomość. Od początku poczuł do dziewczyny nić sympatii jednak była to innego rodzaju więź, niż ta którą poczuł do Kai. Rozmyślenia nad zawiłymi relacjami towarzyskimi przerwał niezawodny Igła, który nieustanie trzymał w swoim ręku kamerę. Tym razem libero rzeszowskiej drużyny, widząc minę środkowego, postanowił zrezygnować z kręcenia i po prostu dotrzymać towarzystwa Piotrkowi. Chłopak nie był jednak skłonny do zwierzeń, gdyż był cichym i zamkniętym w sobie facetem. Wolał wszystko tłumić w sobie.
- Piotruś?- spytał ojcowskim głosem Igła.- Czy mi się wydaje czy ty jesteś bardziej zamyślony niż zwykle?
- Nie, a czemu?
- Mnie nie oszukasz. Czasem lepiej jest się wygadać niż tłumić wszystko w sobie.
- Krzysiu to jest bardziej skomplikowane niż algorytmy z " Enigmy".
- Czyli chodzi o kobietę- stwierdził Krzysiek.
Piotrek spojrzał zaskoczony na swojego klubowego kolegę.
- Ale skąd...
- Pit przyjacielu- zaczął poważnie Krzysiek.- Tylko kobiety na tej planecie są skomplikowane- libero pokiwał głową na potwierdzenie swoich słów.  Piotrek westchnął i schował twarz w dłoniach.
-No mówże co ci na duszy ciąży, a nie sapiesz jakbyś dziecko rodził.
- No bo jest Karolina, która zachowuje się szczególnie teraz, jakbym zdradzał ją ze wszystkimi kobietami na Ziemi. Ostatnio zrobiła mi awanturę, bo spojrzałem na kelnerkę, która miała przyjąć nasze zamówienie! Czaisz?! No i jest jeszcze Gośka, która zachowuje się jakbym śmierdział!- w tym miejscu Piotrek zrobił oburzoną minę.- Wiecznie ode mnie ucieka! A ja chcę tylko, żeby była moją przyjaciółką! Na przykład taka Kaja. Jest trochę kłótliwa- przyznaję- ale mówi co myśli, nie owija w bawełnę i co najważniejsze: nie mam przez nią bólu głowy.
Nagły wybuch Nowakowskiego sprawił, że większość kadrowiczów spojrzała na niego ze zdziwieniem.
- Woow! Pierwszy raz widzę, żeby Piotrek, aż tak się "otworzył"- szepnął konspiracyjnie Karol do Andrzeja, a ten tylko pokiwał głową przyznając przyjacielowi rację. Przybliżyli się, żeby lepiej słyszeć dalej toczącą się dyskusję.
- Piotrek może wydarzyło się coś, co wyjaśniałoby zachowanie Gosi?- Igła próbował  racjonalnie podjeść do tego wszystkiego.
- Nie! Znaczy wtedy po meczu z ZAKS-ą wziąłem ją na taki "kopiec" z którego widać całą panoramę Rzeszowa. Gdy tak sobie siedzieliśmy i gadaliśmy zadzwoniła Karolina z wielką awanturą, bo ktoś- tu Piotrek sugestywnie spojrzał na Fabiana- doniósł jej, że Gosia mnie pocałowała w policzek jak wygraliśmy, a potem gdzieś wyszliśmy. I wtedy szlak wszystko trafił. Miśka się przestała odzywać, a Karolina się o wszystko czepia- westchną zrezygnowany Pit.
- No i moim zdaniem masz odpowiedź- stwierdził Ignaczak.- Wydaje mi się, że Gosia po prostu nie chce, żebyś miał kłopoty z dziewczyną, więc odpuściła.
- Ale ja jej wszystko wyjaśniłem w liście, który do niej napisałem- Piotrek znów lekko podniósł głos.
- Daj jej czas, taka jest moja rada- stwierdził Krzysiek i poklepał go przyjacielsko po plecach.- Oczywiście możesz też zadzwonić do Kai, ale na twoim miejscu bym wykazał się cierpliwością i czekał.
-Może masz rację. Na urodziny wysłałem jej dwa bilety na mecz do Krakowa i mam nadzieję, że przyjedzie.
- Spokojnie poczekaj, a zobaczysz, że wszystko się ułoży.
- Dzięki Krzysiu! Jesteś wielki- Piotrek uśmiechnął się do Igły.
Wrona z Kłosem sugestywnie popatrzyli się na siebie. Karol wyruszył z misją do Fabiana. Chciał aby ten wyjawił mu więcej szczegółów dotyczących tej sprawy. Bełchatowscy środkowi uwielbiali wiedzieć co w trawie piszczy.
- Fabiś, powiedz ty mi co wydarzyło się pewnego dnia, wieczorową porą w Rzeszowie, prawdopodobnie po waszym piątym meczu z ZAKS-ą?
Drzyzga zdumiony popatrzył na środkowego i dopiero po chwili skojarzył fakty.
- A pewnie chodzi ci o to, że moja Klaudia podkablowała Karolinie, że jej zdaniem Piotrek ją zdradza czy coś w ten deseń- westchnął Drzyzga.
- CO?!- Karol był zaskoczony.
- Spokojnie. To była po prostu nadinterpretacja. Sam znam i lubię tę dziewczynę i jej przyjaciółkę- zaśmiał się Fabian.- Mówię ci Klaudia przesadziła, a ja sam się z nią o to posprzeczałem. No ale do niej nic nie dochodzi, bo twierdzi, że musi chronić przyjaciółkę.
- Aha... Takie buty. Ok, dzięki za info- Karol zmierzwił włosy rozgrywającego i szybko wrócił na swoje miejsce w obawie przed utratą życia.
- Ej stary mówię ci jaka heca- zaśmiał się Kłos i opowiedział wszystko przyjacielowi. Igła przechodząc obok nich, walną ich w głowy i kazał nic o tym nawet nie wspominać. A w tej drużynie Igła miał duży posłuch, w końcu w każdej chwili mógł udostępnić publicznie jakieś kompromitujące ich nagrania.

Piotrek tymczasem ze słuchawkami w uszach dalej wiódł w głowie swoje rozważania na temat Gosi. Myślał o tym czy dziewczyna przyjedzie do Krakowa, a jak tak to zastanawiał się jak będzie się zachowywała w jego towarzystwie. W końcu stwierdził, że będzie co ma być i zajął się lekturą książki. Potem koledzy namówili go, żeby zagrał z nimi w karty, dzięki czemu skupił swój nadpobudliwy tego dnia umysł na czymś innym. Obiecał sobie, że zadzwoni po wylądowaniu do Nikolay'a spytać go czy odważył się zadzwonić do Kai. Nowakowski był trochę zazdrosny o to, że Bułgar mógł chociaż przez chwilę porozmawiać sobie z Gosią, ale szybko odrzucił to odczucie. Dla Piotrka było jasne, że Nikolay jest również w trudnej sytuacji. Wielkim zaskoczeniem dla środkowego było to, że Penchev'owi udało się przeżyć niezapowiedzianą wizytę u Kai, a jego szok zwiększył się gdy ten opowiedział mu o tym jak oblał wodą dziewczynę, a ta mimo wszystko wpuściła go do środka. Nowakowski pogratulował mu odwagi i uporu.

Bułgaria przegrała dwa pierwsze mecze w Lidze Światowej z reprezentacją USA i przygotowywała się do starć z Serbią. Penchev z niewiadomych przyczyn dalej nie odważył się zadzwonić do Kai, chociaż bardzo brakowało mu tego ciągłego dogadywania z jej strony. Wieczorami siedział z telefonem w ręku i wiele razy wybierał już numer do dziewczyny, ale zawsze rezygnował. Gdy wrócił zmęczony po jednym z treningów, chciał sprawdzić ile czasu może sobie pospać do obiadu. Zdziwił się widząc, że czeka na niego wiadomość. Jeszcze bardziej zszokował go jej nadawca, którym była Gosia.
"Domyślam się, że nie dzwoniłeś jeszcze do Kai, albo mi ta cholera nic nie powiedziała, ale obstawiam to pierwsze;) Dziś masz szansę, bo jest w wyśmienitym humorze^^ W końcu zdała prawko:) Także powodzenia! Odważ się chłopaku!"
Nikolay uśmiechnął się na widok tej wiadomości. Takiego impulsu właśnie mu było trzeba. Zapomniał o zmęczeniu i szybko, żeby się nie rozmyślić wybrał numer do Kai. Dziewczyna była w trakcie świętowania sukcesu czyt. jadła McFlurry, gdy usłyszała dzwoniący telefon. Gosia domyślając się, że jej SMS podziałał stwierdziła, że musi skorzystać z toalety.
- Halo?- Kaja z reguły nie odbierała telefonów od nieznanych numerów, ale tym razem postanowiła zmienić ten zwyczaj.
- Ee... Cześć Kaja- Nikolay zaczął niepewnie.
- Nikolay?!- dziewczynę wbiło w krzesło.
- Tak... Mam nadzieję, że nie przeszkadzam?
- Nie no coś ty. Po prostu jestem bardzo zaskoczona. Myślałam, że sobie już odpuściłeś- Kaja jak zwykle emanowała szczerością.
- O nie, nie! Mówiłem ci, że ja się łatwo nie poddam- zaśmiał się Nikolay.
- A już miałam nadzieję- mruknęła Kaja, ale tak żeby Bułgar dobrze ją zrozumiał.
- Gadaj sobie ile chcesz i tak wiem, że się cieszysz iż mnie słyszysz- Kaja pomimo tego,że go nie widziała była pewna, że poruszył charakterystycznie brwiami.
- Nie pochlebiasz sobie za bardzo?
- No może troszeczkę, bo wiem, że z twojej strony nie mam nawet co liczyć na jakiekolwiek miłe słowo- westchnął zrezygnowany.
- A no właśnie! Możesz mi powiedzieć dlaczego nie grałeś?!
- Ha! Czyli jednak oglądałaś mecz, żeby mnie zobaczyć!- Nikolay nie krył zadowolenia.
-Hahahaha- Kaja zaczęła się śmiać i nie mogła przestać.- Jasne, oszukuj się dalej- dziewczyna za nic w świecie nie przyznałaby, że specjalnie oglądała te mecze.
- Ja i tak wiem Kaju swoje i mnie nie przekonasz, że jest inaczej- zaśmiał się Penchev.- Nie grałem, bo mi się przytrafiła kontuzja.
- Coś poważnego?
- A jednak się martwisz o mnie. Jak miło- ta rozmowa od razu poprawiła mu samopoczucie.- Nic poważnego, dziś już trenowałem normalnie.
- Głupi ma szczęście- skwitowała po swojemu Kaja.
- Ej! Głupi, głupiemu wypomni- odciął się Nikolay.
- No proszę, proszę! Widać ktoś zaczyna łapać jak działa riposta- zaśmiała się Kaja.
- Jak mi tego brakowało- Nikolay postanowił być szczery.
- A wiesz, że mi też? Gośka się nie daje tak łatwo podejść jak ty.
- Pff! Ja tu szczerze mówię, a ty mi jak zwykle chcesz dopiec! Ale nie ma tak łatwo!
- Jeszcze zobaczymy- Kai nie opuszczał dobry humor.
- Mam propozycję dla ciebie, ale nie masz możliwości odmowy, żebyś nawet nie myślała, że możesz się jakoś wykręcić.
- Dawaj!
- Jak się spotkamy, idziemy do kina.
- Ale ja wybieram film!- od razu zaznaczyła Kaja, wywołując tym śmiech Nikolay'a i powracającej do stolika Gosi.
- Niech ci będzie- Penchev wolał odpuścić.
- Czy wy czasem treningów tam nie macie?
- Mamy, mamy tylko teraz czekamy na obiadek.
- To czekaj sobie dalej- zaśmiała się Kaja.- Jeszcze czegoś dusza ode mnie pragnie?
- Dużo rzeczy- zaśmiał się Nikolay.- A właśnie! Gratulacje!
- Ale skąd wiesz?- Kaja popatrzyła z mordem w oczach na przyjaciółkę, która już potrafiła odeprzeć ten wzrok.
- Nie ważne skąd wiem- Nikolay miał jeszcze coś powiedzieć, ale w tym momencie wrócił do pokoju jego brat.- Ech pamiętaj, że jeszcze z tobą nie skończyłem, ale muszę już kończyć- zaśmiał się Nikolay.
- Myślisz, że się ciebie boję?  Chyba kpisz! Do widzenia!- powiedziała oburzonym głosem Kaja, ale na jej twarzy widniał uśmiech.
- I tak wiem, że się uśmiechasz głupku! Pa. Odezwę się niedługo!
- Już będę wiedziała od kogo nie odbierać.
- Odbierzesz, odbierzesz- zaśmiał się Nikolay- Miłego dnia.
- Pa.

Kaja rozłączyła się i popatrzyła na Gosię wściekłym, ale jednocześnie radosnym wzrokiem, jeśli tak w ogóle mogło być. Dziewczyna uniosła tylko ręce w geście obronnym, jednocześnie przystępując do kontrataku.
- Jesteśmy kwita! Przecież wiem, że w jakiś sposób maczałaś palce w tym, iż Piotrek wiedział kiedy mam urodziny!
Kaja była bezradna wobec tego argumentu więc zajęła się z powrotem konsumpcją lodów. Natomiast Gosia odczytywała SMS, którego dostała.
"Dzięki za wsparcie:) Tej rozmowy było mi trzeba:) Ale teraz ja muszę cię zmobilizować! Odezwij się do Piotrka! On tego potrzebuje, być może jeszcze bardziej niż ja:) Pomyśl o tym:)"

Gosia uśmiechnęła się na widok tej wiadomości i szybko wystukała odpowiedź.
" To jest lekko inna sytuacja, którą muszę sama przemyśleć:) Zobaczymy co będzie:) Kończę, bo Kaja się podejrzliwie na mnie patrzy:) Powodzenia w meczach z Serbią:)"


W Nikolay'a wstąpił nowy duch. Z uśmiechem na twarzy udał się na drzemkę. A dziewczyny wróciły do domów.


Hej:) Witam wszystkich! Przepraszam! Miał być w piątek, potem w sobotę i niedzielę, a jest dopiero dziś;/  Te emocje, drżenie o wynik sprawiły, że nie byłam w stanie przepisać tu szybciej rozdziału:/ A od jutra będzie jeszcze gorzej. Myślę, że przyda mi się jakaś melisa i Acard;P Ale to chyba każdemu, prawdziwemu kibicowi:) Pozdrawiam Was gorąco i dziękuję za komentarze, bo dzięki temu wiem, że komuś zależy, aby ta historia trwała nadal:) Mam nadzieję, że Was nie zawiodę:) Do napisania! 

P.S. Mam nadzieję, że Polacy zetrą ten uśmieszek z twarzy Spiridonov'a! Ale oby polscy kibice pokazali też klasę i udowodnili swoim dopingiem, że stoją murem za zawodnikami:) 

5 komentarzy:

  1. boooooski ! :) hahah xd w końcu coś tam zaiskrzyło :)
    czekam na następny ! :)
    pozdrawiam i zapraszam na: http://zadziornesiatkarki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No , no , no . Jestem pod wrażeniem , Nikolay w końcu odważył się zadzwonić z małą pomocą Gosi , ale i tak się liczy .
    A Kłos i Wrona to naprawdę są tacy sami jak naprawdę .
    Czekam na kolejny .

    OdpowiedzUsuń
  3. Niko działa i to w dobrym kierunku :) bliżej mu do wybranki niż Piotrkowi.
    Czekają ich poważne rozmowy, bo sytuacja niejasna. Od czego jest nowy sezon :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrona i Kłos <3 Świetny odcinek, rozmowa Niko i Kai była genialna - chciałam się śmiać i rozczulać (wzdychać do Niko) jednocześnie :D A wyznania i "wybuch" Cichego Pita wyszły wzorowo - faceci jak zwykle nic nie rozumieją.
    Czekam na następny i mam nadzieję, że Piotrek po prostu wybierze Gośkę :D Kurczę, zmężniał przez te MŚ i chociaż grał fatalnie większość czasu to i tak go polubiłam. Damn it.

    PS. Zazdroszczę Ci tych wesołych dialogów :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No, tak sądziłam, że Kajka również będzie ową rozmową rozpromieniona:D Dobrze, że już nie drą ze sobą kotów, tak jak wcześniej, chociaż ironia i dogryzki pozostały, ale czym byłyby ich rozmowy bez tego? No i, żeby pomiędzy Piortusiem a Gośką się ułożyło w końcu!

    OdpowiedzUsuń