czwartek, 9 lipca 2015

Rozdział 19

- WYNOŚ SIĘ STĄD!- Kajka wskazała drzwi Wojtkowi, który z kpiącym uśmieszkiem patrzył na nią. 
- Myślę, że nie ty tutaj decydujesz- posłał jej kpiący uśmiech. Kaja z mordem w oczach popatrzyła na Gosię.
- Wojtek, myślę że lepiej będzie jeśli pójdziesz. Przyjdę do ciebie niedługo- cicho, acz stanowczo powiedziała blondynka. 
- Jak chcesz. Do zobaczenia- musnął usta Gośki, na co Kaja aż się wzdrygnęła. 
- DO CHOLERY GOŚKA MOŻESZ MI WYTŁUMACZYĆ, O CO TUTAJ CHODZI?!
- Kajka słuchaj...
- NIE!- rudzielec uniósł władczo palec.- Teraz to JA mówię...- Gośka spuściła głowę, wiedziała, że teraz i tak Kaja jej nie odpuści.
- Możesz mi łaskawie powiedzieć co TUTAJ robił ten pajac do kwadratu pomnożone przez biliard?! Przecież rzuciłaś go w cholerę! I TO W CZARNĄ CHOLERĘ BEZDENNĄ JAK ŚMIETNIK BEZ DNA! JESZCZE ODZYWAŁ SIĘ DO MNIE JAK JAKIŚ PIEPRZONY PAN I WŁADCA JE*ANEJ NIBYLANDII!
- Kajuś ja..
- NIE KAJUSIUJ MI TUTAJ!-powoli twarz Kai zrównywała się kolorem z kolorem jej ukochanych włosów.- A TY MU JESZCZE NIC NIE POWIEDZIAŁAŚ! Nie pamiętasz? Najpierw przyjaciółki, a potem faceci! Złamałaś naszą zasadę!- Kaja z załzawionymi oczami spojrzała na Gosię. Jednak po sekundzie znów była wściekła. Gosia nadal nie mogła zrozumieć jakim cudem tak szybko, niczym w kalejdoskopie, zmieniał się nastrój jej przyjaciółki. Zastanawiała się jak Nikolay wytrzymywał z rudzielcem, ale w sumie... wolała w to nie wnikać. Rozmyślania przerwała jej Kaja, która znów zaczęła swoją tyradę. Co jak co ale płuca miała bardzo pojemne.
-... I ON JESZCZE MA CZELNOŚĆ TU JEŚĆ! SKAZIŁ MOJE ULUBIONE POMIESZCZENIE!
- Przecież jedliśmy w kuchni, a twoim ulubionym pomieszczeniem jest sypialnia...
- KUCHNIA JEST Z NIĄ NA RÓWNI! I CO?! TERAZ MUSZĘ JĄ ODKAZIĆ!
- Jeny wysprzątam, jak ci tak bardzo zależy- Gosia nie mogła powstrzymać się od sarkazmu.
- ALE TU NIE O TO CHODZI... ale i tak wysprzątaj- Kajka, aż się wzdrygnęła.- Chodzi mi o to, że znowu wchodzisz w to gówno. W prezencie dostajesz cholernie zazdrosnego, mało inteligentnego i wcale nie tak zabawnego jak on to sobie myśli samca! On nie jest taki jak Nikuś- przystojny, słodki, miły, zabawny, szarmancki....- Gosia przewróciła oczami.

Piętnaście minut później.
-... i co najważniejsze z nim nie można się nudzić! A ten pożal się Wojtek pfff! Nie wiadomo co tam za ciota i..
- OGARNIAM! Niko jest wspaniały, a Wojtek nie. ROZUMIEM! Ale zauważ, że nie wszyscy mają takie samo szczęście jak ty i w pakiecie dostają zakochanego na zabój w sobie faceta z całą paletą zalet.
Kajka prychnęła, na co blondynka spojrzała na nią z uniesioną brwią.
- Co to miało być?
- A nic nic...- Kaja zaczęła niewinnie gwizdać pod nosem.
- NO GADAJ!
- Już, juuuż... jey jesteś gorsza niż Godzilla.. brrr... A PIT MATOLE??
- CO PIT? CO PIT?! Co wy wszyscy z nim macie?!- Kaja poczuła nagłą chęć do ewakuacji.- Ciągle tylko on i on! A ON ma dziewczynę! Którą KO- CHA! KAPISZI?!- Kajka zamknęła buzię na niewidzialny kluczyk i postanowiła dla własnego spokoju odpuścić- przynajmniej na dzisiaj.
- Gdyby ją tak kochał, to by cię nie całował- jak zwykle jednak do ruda musiała mieć ostatnie słowo i ledwo umknęła przed zabójczym wzrokiem Gosi.
Blondynka wzięła się za sprzątanie, nie chcąc słyszeć kolejnych głupich i niedorzecznych komentarzy Kai, po czym ogarnęła się i poszła do Wojtka, aby spędzić z nim ten jeden z ostatnich dni wolności.
Chłopak zachowywał się tak jakby zrozumiał swoje błędy i zachowaniem chciał wynagrodzić Gosi to całe zamieszanie,
Po powrocie blondynka zastała Kaję robiącą sobie herbatę.
- Myślę, że musimy pogadać- spokojnie stwierdziła Nowakowska.
- A nie wykrzyczałaś już tego co miałaś do powiedzenia?- sarkastycznie spytała Gosia.
- Sorry.. Nic nie poradzę, że ten typ tak na mnie działa...- jęknęła Kaja.
- Przeprosiny przyjęte, ale staraj się unikać tych ciętych komentarzy przynajmniej w jego obecności- Gosia lekko się uśmiechnęła.
- Ech... No dobraaaa...- Kaja skrzyżowała palce za sobą.- A więc wracając do poważnych problemów... Co zamierzasz zrobić z Piotrkiem?
- Nie będę zrywała z nim kontaktów, bo za bardzo się do niego przywiązałam- w sercu Kai zaczęła rodzić się nadzieja, którą Gosia natychmiast zdusiła.- Jednak nie będę się z nim widywała, bo to przysporzyło by tylko kłopotów.
- Eee?! Że co proszę?!- Kaja była zszokowana.- Możesz mi wytłumaczyć jakim cudem ty się nie chcesz z nim widywać, skoro mieszkamy blisko hali, mój chłopak blisko się z nim koleguje, a my z całą drużyną?
- Po prostu nie będę chodziła na mecze, a Piotrek jest przekonany, że będę studiować w Krakowie, więc jeśli mu nic nie wypaplasz, to się nie dowie- Gosia popatrzyła błagalnie na Kaję.
- Czy ty siebie słyszysz?! Przecież to się nie ma prawa udać! Mam powiedzieć Nikolay'owi, żeby okłamywał swojego kolegę?!
- Proszę Kaja...
- Nie! To jest głupie i dziecięce! I ty mówisz, że to ja jestem większym dzieckiem- Kaja prychnęła i wyszła z mieszkania głośno trzaskając drzwiami. Jako, że nie miała co ze sobą zrobić, postanowiła, że pójdzie do Nikolay'a. Kilkukrotnie zadzwoniła dzwonkiem i gdy już miała odejść drzwi się otworzyły, a za nimi stanął Bułgar owinięty w pasie jedynie ręcznikiem. Woda jeszcze kapała z jego włosów.
- Kajuś?- spytał zdziwiony.
- Matko kochana, czy ty każdemu w takim negliżu otwierasz?!- zaśmiała się dziewczyna zasłaniając oczy.
- Tylko dla ciebie takie widoki- Nikolay puścił oczko Kai i pociągnął ją do środka.
- Idź się człowieku ubierz- jęknęła Kaja, bojąc się, że chłopak zauważy rumieńce na jej policzkach.
- Nawet się ze mną nie przywitasz?- chytrze uśmiechnął się chłopak.
- Jak się ubierzesz, to możemy o tym pogadać- zaśmiała się Kaja, na co Nikolay pokręcił tylko głową i poszedł do sypialni, żeby się ogarnąć. Żeby zrobić na złość rudej ubrał tylko spodnie, pozostając bez koszulki. Uwielbiał zawstydzać tę dziewczynę, a wiedział, że nie jest łatwo to zrobić.
- Nikolay!- krzyknęła oburzona Kaja, widząc gołą klatę swojego chłopaka.- Miałeś się ubrać!
- Jestem ubrany- zaśmiał się brunet, cmokając Kaję w usta.- Życzy sobie pani coś do picia?
- Kakao i duuuużo lodów miętowych- Kajka przypomniała sobie dlaczego przybyła do chłopaka.
- To chyba jednak muszę się ubrać- zaśmiał się Nikolay.- Jeszcze nie zrobiłem żadnych zakupów.
- W takim razie wystarczysz mi ty- Kaja się lekko uśmiechnęła.
- Foch! Pfff!- Nikolay się oburzył.
- Przecież żartowałam- Kaja podeszła do chłopaka, który miał ręce złożone na piersi i wtuliła się w niego.- Nie chce się dziś jeszcze z tobą pokłócić.
- No już słoneczko- Nikolay pocałował rudą we włosy i pociągnął za sobą na sofę.- O co się pokłóciłyście.
Kaja zaczęła opowiadać wszystko co zdarzyło się od ich rozstania dzisiejszego ranka. Nie pominęła żadnego szczegółu. W chłopaku aż się zagotowało gdy usłyszał jak Wojtek potraktował Kaję, a jeszcze bardziej gdy Kaja wyjawiła mu plan Gośki.
- Przecież to jest głupie, niedorzeczne itd! Przecież jak on się o tym dowie, to nie chce myśleć co to będzie...
- Jej nie przetłumaczysz... I tak postawi na swoim...
- Chyba, że my powiemy mu prawdę- stwierdził Nikolay.
- Nie możemy... To jest ich sprawa...- westchnęła Kaja.
- Kaja to jest mój przyjaciel..
- A mój przyszywany brat.. A z drugiej strony jest moja przyjaciółka...
- Więc co mamy go okłamywać?!- chłopak podniósł głos.- Przecież to jest więcej niż pewne, że będzie nas o nią pytał.
- Wiesz, że jestem temu przeciwna, ale chyba nie mamy wyjścia...
- Czy ty się słyszysz?!
- Nikolay proszę... Nie kłóćmy się o nich... - Kaja wtuliła się bardziej w Nikolay'a.- Dajmy jej szansę, żeby powiedziała mu prawdę.
- No dobrze- chłopak pocałował Kaję w głowę.

Miesiąc później sytuacja niezbyt się poprawiła. Nowakowska praktycznie nie rozmawiała z Gośką, która miała już dość takiego zachowania przyjaciółki, więc większość czasu spędzała w mieszkaniu Wojtka, który cieszył się z takiego obrotu spraw. W końcu miał dziewczynę tylko dla siebie. Piotrek przez ten czas, dużo rozmawiał z Gośką, wielokrotnie chciał do niej pojechać, nie zdając sobie sprawy z tego, że kilka razy była tuż obok niego za ścianą. chowając się w swoim pokoju. Nikolay miał już dość tej sytuacji. Nie lubił oszukiwać innych ludzi a już zwłaszcza przyjaciół. Doprowadzało to do spięć pomiędzy nim a Kają, która nadal miała nadzieję, że przyjaciółka wyjawi sama prawdę chłopakowi.
- Idziesz z nami na imprezę?- spytała Kaja zaglądając do pokoju.
- Nie- szybko i stanowczo odpowiedziała Gośka.
- Ponieważ?
- Ponieważ znając życie będzie tam cała zgraja Resoviaków, a ja nie chcę spotkać się z Piotrkiem.
- Bla, bla bla...- Kaja wywróciła oczami.- Ile to jeszcze będzie trwać? Ty chcesz zniszczyć waszą przyjaźń.
- Właśnie chcę ją uratować- Gosia schowała twarz w dłoniach.
- Jak on się dowie o tym, że ty go oszukiwałaś, to on ci tego nie wybaczy...- Kaja postanowiła ostatni raz przemówić swojej przyjaciółce do rozumu.
- Widocznie tak ma być- nic nie przemawiało do blondynki.
- Ugh! Mam dość...- Kaja wyszła z pomieszczenia trzaskając głośno drzwiami.
Gosia postanowiła, że nie będzie sama siedziała w domu i dlatego skontaktowała się z Wojtkiem, który jednak wykręcił się sprawami rodzinnymi ze spotkania.Zrezygnowana ubrała się ciepło, z racji niezbyt sprzyjającej pogody, gdyż był już listopad i poszła się przejść. Nogi same zaprowadziły ją na pamiętne wzgórze gdzie Nowakowski ją zabrał gdy Nikolay chciał spędzić trochę czasu z Kają. Lubiła tu przychodzić. Miejsce skłaniało ją do refleksji i po chwili poczuła słone łzy, płynące po jej policzkach.

- Wznieśmy toast za Mistrzów Świata z naszej drużyny!- Penchev podniósł kieliszek do góry.- Ale ostrzegam, że my się łatwo nie poddamy- zaśmiał się, a reszta obcokrajowców przytaknęła jego słowom.
- I tak nie dacie nam rady- w zaczepny sposób odpowiedział Ignaczak, puszczając oczko do Kai.
- Zdrowie!- krzyknęła dziewczyna, chcąc zapomnieć o kolejnej kłótni z Gośką.
Po chwili ruda już wirowała na parkiecie z Nikolay'em. Nie trwało to jednak zbyt długo, gdyż Krzysztof zażyczył sobie odbijanego i zaczął wygłupiać się na parkiecie z Kajką.
- Gdzie jest Piotrek?- spytała Kaja.
- Karolina jest gdzieś taaaaam, a jemu samemu się nie chciało, czy coś w ten deseń- westchnął Krzysiek.- W ogóle to Piotrek już nic nie robi bez jej wiedzy..,
- Taki z niego pantoflarz?- zaśmiała się Kaja.
- Do czasu aż albo Gośka przyjedzie, albo on do niej pojedzie- Kaja tylko na to westchnęła.- Właśnie! Kiedy Danio nas odwiedzi?
- O to się już musisz jej zapytać-stwierdziła cicho Kaja i aby skończyć ten niebezpieczny temat stwierdziła, że idzie szukać Nikolay'a. Nie mogła go jednak nigdzie zlokalizować, więc usiadła sobie na sofie czekając, aż chłopak sam ją odnajdzie, skoro tak lubił to robić. Zaraz koło niej usiadł Paul i zaczęli rozmawiać na głupie tematy. Ich konwersację przerwał Igła, który dorwał się do mikrofonu.
- Piękne panie i ohydni panowie- dziewczyny zaczęły się śmiać z min siatkarzy.- Karaoke show przed nami!- na te słowa wszyscy jęknęli z dezaprobatą.- I mamy już pierwszego chętnego! Przed nami Niko Miko!
Nikolay został wepchnięty na prowizoryczną scenę. Widać było, że jest zestresowany. Paul zaczął śmiać się pod nosem, a Kaja patrzyła na swojego chłopaka zszokowana. Jej szok uległ powiększeniu gdy z głośników popłynęły pierwsze dźwięki piosenki, a Nikolay zaczął śpiewać.

Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność.
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno.

Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność.
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno.

Po usłyszeniu zaledwie czterech wersów twarze wszystkich zgromadzonych wyrażały głębokie zszokowanie. Nie dość, że chłopak śpiewał po polsku to jeszcze wychodziło mu to obłędnie. Jego oczy wpatrzone były Kaję.

By nasze życie miało wreszcie jakiś smak
Wracam chętnie do chwili i pamiętam pierwszy raz.
Pierwsze spotkanie jak podróż w nieznane.
Siedzieliśmy wpatrzeni tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą.

Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność.
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno.

Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność.
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno. 

By w środku nocy tańczyć razem w świetle gwiazd.
Zamykam oczy, tańczy cisza wokół nas.
Bo całkiem inna jest jej niewinność.
Każdy jej taniec jest wyłącznie dla mnie zawsze już zostanie.

:
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność.
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno.

Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność.
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno.

Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność.
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno.

Kiedy skończył rozległy się gromkie brawa, a Kaja ze łzami w oczach podbiegła do chłopaka i mocno się w niego wtuliła. 
- Kocham cię- szepnęła do niego.
- Ja ciebie bardziej- odszepnął i ją pocałował, ku ogólnemu wiwatowi. 
- Misiaczki ja wam nie chcę przeszkadzać, ale show must go on!- zawył Ignaczak.- Chociaż tego Bułgara będzie ciężko pokonać, zapraszam kolejnych śmiałków! 
- Ja tego na trzeźwo nie przeżyję- zaśmiała się żona Lotmana i zaczęła sączyć drinka. Po chwili dołączyła do niej reszta towarzystwa.
- No weźcie! Trochę zabawy ludzie!- krzyknął Ignaczak i pociągnął na scenę Buszka, który zaczął się wyrywać.
- Dalej Buszu!- krzyknęła Kaja, a za nią reszta towarzystwa zaczęła skandować pseudonim przyjmującego. Ten nie widząc innego wyjścia zaczął śpiewać wybraną przez Ignaczaka piosenkę, 

Ale ale Aleksandra,
Ale ale ale ładna,
Taka taka taka skromna,
Taka taka sexi bomba. 

Nagle w moim życiu pojawiła się
Piękna dziewczyna, to nie sen.
Mała, figlarna niczym cud,
Trafił mi się szczęścia łut.

Ale ale Aleksandra,
Ale ale ale ładna,
Taka taka taka skromna,
Taka taka sexi bomba.

Kto by pomyślał, że zakocham się,
Ona tak bardzo kręci mnie.
Cudna, seksowna mówię Wam,
Takie to szczęście teraz mam.

Ale ale Aleksandra,
Ale ale ale ładna,
Taka taka taka skromna,
Taka taka sexi bomba.

Do Rafała dołączyła się jego żona i razem śpiewali cały utwór przy głośniej pomocy publiczności. 
Gdy skończyli ukłonili się nisko, a towarzysze zabawy głośno im klaskali. 


Gosia tymczasem pozwala swobodnie spływać swoim łzom. W pewnym momencie poruszyła się niespokojnie słysząc czyjeś kroki. Dziewczyna odwróciła głowę w tamtą stronę i patrzyła jak zahipnotyzowana na osobę stojącą niedaleko niej.
- Gosia?



Hej, hej!:) Wiem, że rzadko ktokolwiek czyta notki pod rozdziałami, ale chciałam się z Wami czymś podzielić. Otóż z racji wakacji mam dużo czasu i większość z niego spędzam na czytaniu książek i blogów. Jestem pod wrażeniem tego jak różni ludzie piszą i jaką mają bogatą wyobraźnię. Widzę to i zastanawiam się czy jest sens dalej ciągnąć moją przygodę z blogami. Moje niedoskonałości, uboga fabuła itd. Okeeej już nie marudzę:) Postaram się dodać nową notkę jak najszybciej, ale zobaczymy jak to będzie:) Pozdrawiam Was chłodno, z racji upału na zewnątrz^^ 

7 komentarzy:

  1. Aś ty gópia! Przestań dziadzieć i pisz dalej!!! Niko i Kajka awwwwwwwwww<3 Pit się wkuuuuuuurzzyyyyyy i to na maksa :-O będzie jazda :-P :-* do następnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy tylko mi jest się trudno połapać, gdy czytam nowy rozdział po znaczącej przerwie?
    A poza tym: nie przestawaj pisać! Uwierz mi, często kończę z jakimś blogiem, bo ciągnie się jak krew z nosa, albo zauważam w nim rażące niedociągnięcia. U Ciebie jest bardzo dobrze! Co kilka dni sprawdzam z wypiekami na twarzy, czy a nóż widelec nie dodałaś kolejnej części. :)
    Nie rób wielkiego błędu i nie kończ z pisaniem (ugh, czuję się jak psycholog w rozmowie z niedoszłym samobójcą :D).
    Więc tak: ja czekam na następną odsłonę którą TY napiszesz, bo jak nie, to... To... To jeszcze nie wiem co, ale możesz się bać!
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadanie jest świetne ���� pisz daje ciekawi mnie historia Gosi i Piotrka ale też zastanawia mbie co będzie u Kaji i Niko ❤��

    OdpowiedzUsuń
  4. E, nie marudź :P Jesteś świetna i potrafisz rozbawić jak żadna inna - no i piszesz naprawdę dobrze więc nie wolno Ci takich głupot wypisywać :P

    No! I to mi się podoba, w sensie że to na pewno Pit spotka Gośkę, nie że ona płacze. Kaja urocza jak zwykle, świetnie się czyta o nim i o Niko <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak przeczytam jeden rozdziała to mam ochotę na kolejny :) Już się nie mogę doczekać

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty jesteś głupia. :D
    dzisiaj czytałam w wieczór sobie twojego bloga i mój to sie do twojego nie umywa:) na prawde świetny :)
    Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze :3
    takze czekam na kolejny i zapraszam do siebie:

    http://okiemdziewczynysiatkarza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekałam, czekałam i się doczekałam:D Gośka tęskni za Piterem i on za nią! Cholera, jednak miłość to zło!
    Nicolette

    OdpowiedzUsuń